Chyba
znów zemdlałem,
gdzieś nad ciało uleciałem.
Gdy na siebie spojrzałem,
łzy spływające ujrzałem.
Nie jest tak jak chciałem,
znów to samo pytanie zadałem.
Tylko głuchą cisze usłyszałem,
chcąc nie chcąc zrobić to musiałem.
Ciało swoje zraniłem,
nawet nic nie poczułem.
Blade ręce krwią ubrudziłem,
Na podłogę się stoczyłem.
Po cichu się zaśmiałem,
Inny koniec sobie wyobrażałem.
Panem śmierci zostałem,
Historie życia w wersach spisałem.
~Tesio
gdzieś nad ciało uleciałem.
Gdy na siebie spojrzałem,
łzy spływające ujrzałem.
Nie jest tak jak chciałem,
znów to samo pytanie zadałem.
Tylko głuchą cisze usłyszałem,
chcąc nie chcąc zrobić to musiałem.
Ciało swoje zraniłem,
nawet nic nie poczułem.
Blade ręce krwią ubrudziłem,
Na podłogę się stoczyłem.
Po cichu się zaśmiałem,
Inny koniec sobie wyobrażałem.
Panem śmierci zostałem,
Historie życia w wersach spisałem.
~Tesio